Facebook

 

Migawki

Kontakt

15 czerwca wspominamy bł. Albertynę Berkenbrock, męczennicę.

 

Albertyna Berkenbrock urodziła się 11 kwietnia 1919 roku w osadzie São Luís, w pobliżu miasta Imaruí, w stanie Święta Katarzyna w Brazyli. Została ochrzczona po 2 tygodniach, a bierzmowana - gdy miała 6 lat. Pierwszą Komunię św. przyjęła w wieku 9 lat. Albertyna wychowała się w pobożnej rodzinie. Jej przodkowie przybili tam z północnych Niemiec. Chętnie pomagała rodzicom w domu i w gospodarstwie. Już w dzieciństwie nauczyła się modlić z wielką pobożnością. Miała szczególne nabożeństwo do Matki Bożej i do św. Alojzego Gonzagi.

 

W szkole Albertyna była wzorową uczennicą, nawet dorośli podziwiali jej dojrzałość duchową i moralną. W domu, gdy dokuczało i drażniło ją rodzeństwo, a miała ośmioro rodzeństwa -  nigdy nie odpowiadała złośliwie na zaczepki. Zawsze była cierpliwa, wyrozumiała, uprzejma. Była szczęśliwa, gdy bawiła się z najbiedniejszymi dziećmi i dzieliła się z nimi chlebem. Bawiła się też z afrykańskimi dziećmi, co nie było wtedy powszechne. W domu była szczególnie kochana przez dzieci pracownika, zatrudnionego przez jej ojca – Afrykańczyka Maneco Palhoça. Albertyna często dawała jedzenie nie tylko jego dzieciom, ale też jemu samemu.

 

Pewnego dnia, gdy Albertyna szukała cielęcia, które się zgubiło, natknęła się na 32 letniego Maneco. Zapytała o cielę, wskazał zły kierunek, aby zwabić ją do ustronnego miejsca. Nieświadoma jego zamiarów doszła do małego lasku. Już czekał na nią. Była przerażona. Poinformował ją o swoich zamiarach. Sprzeciwiła mu się stanowczo. Wściekły, rzucił ją na ziemię, broniła się zaciekle, więc chwycił za włosy i poderżnął gardło nożem. Maneco próbował ukryć zbrodnię. Przyszedł do jej domu i powiedział, że znalazł jej ciało, oskarżył Jana Candinho o jej zabicie, ten zapewniał o swojej niewinności. Ludzie stali się podejrzliwi, ponieważ, za każdym razem gdy podchodził do ciała Albertyny Maneco, to sączyła się krew z rany na szyi. Po dochodzeniu przyznał się do dwóch innych morderstw, ale nie do zabicia Albertyny. Był sądzony i skazany na dożywocie. W więzieniu przyznał się współwięźniom, że zamordował Albertynę, bo uniemożliwiła mu próbę gwałtu.

 

Albertyna zginęła w obronie czystości 15 czerwca 1931 roku. Miała 12 lat.

 

Ks. Kard. José Saraviva Martins w homilii podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 20 października 2007 roku celebrowanej w rodzinnej Brazylii przedstawił sylwetkę duchową i przesłanie jej męczeństwa: „Regularna spowiedź, Eucharystia w której uczestniczyła wytrwale, Komunia przyjmowana z miłością, były jej zwykłymi drogami w nadzwyczajnej wędrówce ku świętości. Jeden dzień, który zapamiętała spośród wielu innych, jako najszczęśliwszy ze swojego życia, to dzień Pierwszego Spotkania, ze swoim Boskim Oblubieńcem w sakramencie Eucharystii – dzień Pierwszej Komunii św. Swemu Oblubieńcowi była później całkowicie wierna i Jemu całkowicie oddana. W środowisku prostym i chrześcijańskim swojej rodziny, Albertyna dorastała pomagając rodzicom i formując się do życia w pełni i w prawdzie. W tym życiu owoc świętości dojrzał szybko, nieoczekiwany, delikatny i cenny.”

POLECAMY

  SP Pallotti w Lublinie     Przemiana.pl