Facebook

 

Migawki

Kontakt

3 maja wspominamy bł. Marię Leonię Paradis, dziewicę.

 

Urodziła się 12 maja 1840 roku na terenie diecezji Montreal, w Kanadzie. Na chrzcie nadano jej imię: Virginie Alodie. Jej rodzice Józef i Emilia nie byli bogaci, odziedziczyła po nich wielką pobożność, dobroć i łagodność, stanowczość i miłosierdzie. Była jednym z sześciorga dzieci, dwoje zmarło w dzieciństwie. Wychowywała się wśród braci.

 

W wieku czternastu lat wstąpiła do klasztoru Sióstr Marianitek w Montrealu, żeńskiej gałęzi Zgromadzenia Świętego Krzyża. Sam założyciel, mimo iż była chorowita, pozwolił jej złożyć śluby, w 17 roku życia. Przyjęła imię Maria Leonia. Przez 5 lat uczyła w szkołach w Montrealu i okolicach, na kolejnych 8 lat wysłano ją do pracy w sierocińcu w Nowym Jorku. W czasie pracy z dziećmi poznała język angielski.

 

W jesieni 1874 roku skierowano ją do pracy w Memramcook w stanie Nowy Brunszwik. Świadectwo jej służby i oddania Panu Bogu było tak wiarygodne i przekonywujące, że zebrało się wokół niej 14 dziewcząt. Pod jej kierownictwem powstało, nie bez trudności, nowe zgromadzenie: Małe Siostry Świętej Rodziny. W 1905 roku Papież św. Pius X zwolnił ją z obowiązków wobec pierwszej wspólnoty. Siostry podejmowały posługę w parafiach i w różnoraki sposób służyły duchowieństwu diecezjalnemu.

 

3 maja 1912 roku otrzymała pozwolenie na wydrukowanie „Małej Reguły”, było to równoznaczne z zaaprobowaniem nowej wspólnoty przez władze kościelne, na tą decyzję czekała ponad 20 lat. Bardzo się z tego cieszyła, cieszyła się też ze wzrostu liczebnego zgromadzenia, wspólnota liczyła 600 sióstr. Zmarła tego samego dnia po przyjęciu sakramentów świętych.

 

Beatyfikował ją 11 września 1984 roku Jan Paweł II podczas wizyty w Kanadzie. W homilii powiedział min.: „Pokorna wśród pokornych, dziś wznosi się do rangi tych, których Bóg wywyższył do chwały i cieszę się, że taka beatyfikacja będzie miała miejsce po raz pierwszy w Kanadzie, która była jej krajem. Urodzona w prostej, ubogiej i pobożnej rodzinie, wkrótce zrozumiała piękno życia zakonnego i potwierdziła to poprzez śluby w zgromadzeniu marianistek. Nigdy, nawet w czasie kryzysów nie kwestionowała daru swojego powołania. (…) Aby poznać konkretną formę posługi nowego zgromadzenia w Kościele często prosiła: „Panie, pokaż mi swoje drogi”. Znalazła i zaproponowała swoim duchowym córkom formę szczególnego zaangażowania: posługę w seminariach i domach kapłańskich. Nie bała się różnych form pracy fizycznej, która jest ciężarem, który dotyka dziś tak wielu ludzi, podczas gdy praca była pielęgnowana w Świętej Rodzinie, w życiu samego Jezusa w Nazarecie. Tam zobaczyła wolę Bożą dotyczącą jej życia, chciała naśladować proste życie św. Rodziny. Praca, często trudna, ale wykonywana ofiarnie i z miłością dawała głęboką radość i pokój. Chciała naśladować Chrystusa, „który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć”. Jednym z rysów jej duchowości było umiłowanie Eucharystii. Tak, Bóg zwrócił oczy na pokorę swojej służebnicy Marii-Léoni, która postanowiła naśladować dyspozycyjność Maryi.”

POLECAMY

  SP Pallotti w Lublinie     Przemiana.pl