Facebook

 

Migawki

Kontakt

11 maja wspominamy bł. Zefiryna Namuncurá, wyznawcę.

 

Zefiryn Namuncurá urodził się w 1886 roku, w rodzinie wodzów indiańskiego plemienia Araukanów na terenie dzisiejszej Argentyny. Dziadek i ojciec walczyli zbrojnie o wolność Indian. Ojciec widząc bezskuteczność walk postanowił kształcić syna, by jako dyplomata bronił Indian. Krótko uczył się w Akademii Wojskowej w Buenos Aires, nie odpowiadał mu rygor szkoły. Ojciec, zaprzyjaźniony z salezjanami skierował go do ich szkoły. Aklimatyzował się powoli, cenił sobie nieograniczoną wolność, więc trudno mu było akceptować rytm życia wyznaczony dzwonkami, dyżurami, kolejkami. Był bardzo zdolny. Wielkim przeżyciem dla niego było przyjęcie Pierwszej Komunii św. we wrześniu 1898 roku. W szkole nie tylko zdobywał wiedzę, ale odkrył powołanie do życia we wspólnocie salezjańskiej. W 1903 roku rozpoczął formację wstępną. Spośród salezjanów imponował mu ks. Milanesio, chciał być kapłanem jak on. Pragnął ewangelizować Indian, bronić ich przed alkoholem i wyzyskującymi ich białymi ludźmi. Naukę i plany przerwała choroba. Na miesiąc wrócił do swojej wioski w Andach, ale nie nastąpiła poprawa zdrowia. W 1904 roku ks. Jan Cagliero, za zgodą ojca zabrał go do Włoch. W Turynie spotkał się z ks. Michałem Rua, w Rzymie przyjął go papież Pius X, który wzruszył się, widząc szlachetność Zefiryna, dla niego to też była wielka radość. Kontynuował naukę w szkołach salezjańskich. Szybko zyskał sympatię kolegów, znany był z dobroci i życzliwości. Realizując charyzmat salezjański szczególnie umiłował Eucharystię, często widywano go na intymnej rozmowie z Panem Jezusem. Gdy 3 dni przed śmiercią odwiedził go jeden z salezjanów, powiedział mu, że wkrótce umrze, ale prosił, by odwiedzał kolegę, leżącego na łóżku obok, który bardzo kaszlał i ledwo spał w nocy, stan Zefiryna był o wiele gorszy, wcale nie mógł spać. Chory na gruźlicę zmarł w szpitalu Ojców Bonifratrów w Rzymie, w 1905 roku, miał niespełna 19 lat.

 

Beatyfikowany był 11 listopada 2007 roku w Chimpay, jako pierwszy patagoński Indianin, przez salezjanina ks. kard. Tarcisio Bertone. W homilii mówił min.: „Bł. Zefirynie umacniaj nas, byśmy także i my mogli dziś iść drogą świętości, wierni nauce św. Jana Bosko. Ty osiągnąłeś szczyty ewangelicznej doskonałości dobrze wypełniając codzienne obowiązki. Tym samym przypominasz nam, że świętość nie jest czymś wyjątkowym, zarezerwowanym dla nielicznych wybrańców: świętość jest powszechnym powołaniem wszystkich ochrzczonych, <wysoką miarą> zwyczajnego życia chrześcijańskiego. Pomóż nam zrozumieć, że w końcu tylko jedno się liczy: bycie świętym, jak Pan jest święty. Bł. Zefirynie, prowadź nas swym uśmiechniętym spojrzeniem. Wskaż nam drogę do Nieba! Bądź z nami gdy spotkamy się z Twoim Przyjacielem Jezusem.”

 

Modlitwa

Boże nasz Ojcze, w bł. Zefirynie dałeś młodzieży świetlany przykład świętości rozwijającej się w ziemi patagońskiej, wysłuchaj nas przez jego wstawiennictwo, abyśmy każdego dnia z cierpliwością i miłością przyczyniali się do rozwoju Twojego Królestwa. Przez Chrystusa Pana naszego.

POLECAMY

  SP Pallotti w Lublinie     Przemiana.pl