Facebook

 

Migawki

Kontakt

Bł. Michał Tomaszek urodził się 23 września 1960 r. w Łękawicy k. Żywca, w pobożnej, niezamożnej rodzinie, miał brata bliźniaka i dwie siostry. W wieku 9 lat stracił ojca. Ojciec popełnił samobójstwo, było to bardzo bolesne dla całej rodziny. Matka ciężko pracowała na utrzymanie dzieci. Po ukończeniu Szkoły Podstawowej, naukę kontynuował w Niższym Seminarium Duchownym OO. Franciszkanów w Legnicy. Nauka przychodziła mu z trudem, powtarzał II klasę, nie usunięto go ze szkoły zgodnie z zasadami, ze względu na jego wyjątkową uczynność, pracowitość, dobroć, pobożność – wieczorem, już po zgaszeniu światła w pokoju, klęcząc modlił się przed figurą Matki Bożej, którą przywiózł z domu. Jego wielką pasją było fotografowanie. Fotografował całe życie, dzięki temu zostało wiele pamiątek z jego pracy misyjnej. Prośbę o przyjęcie do zakonu umotywował min.: „pragnieniem moim jest praca na misjach, by w ten sposób służyć Bogu i Niepokalanej.” Święcenia diakonatu przyjął 7 czerwca 1986 r., a święcenia kapłańskie 23 maja 1987 r. w Krakowie z rąk bp. Albina Małysiaka. Skierowano go do parafii w Pieńsku k. Zgorzelca. Po dwóch latach poprosił o możliwość wyjazdu na misje do Peru wraz ze starszymi współbraćmi. Zdawał sobie sprawę z tego, że sytuacja tam jest trudna, powiedział: „jeśli trzeba będzie dla sprawy Bożej złożyć ofiarę życia, to nie będę się wahał.” Szybko nauczył się języka hiszpańskiego. Na misjach szczególną troską otoczył dzieci niepełnosprawne i chorych, a także młodzież, gromadził ich na katechezie, liturgii, organizował wycieczki, uczył śpiewu. Z zapałem fotografował. W korespondencji z rodzeństwem i mamą opowiadał o swojej nowej posłudze, posyłał zdjęcia. 9 sierpnia 1991 r. wieczorem po Mszy św. wraz z o. Zbigniewem Strzałkowskim zginął w Pariacoto, zamordowany przez terrorystów ze Świetlistego Szlaku. Miał 31 lat.

 

Bł. Zbigniew Strzałkowski przyszedł na świat w Tarnowie 3 lipca 1958 r., rodzina mieszkała w pobliskiej Zawadzie, miał dwóch starszych braci. Znany był jako zdolny, pilny uczeń, pobożny, uprzejmy, radosny, utalentowany – wzorowy młodzieniec. W 1978 r. zdał maturę w Technikum Mechanicznym w Tarnowie. Po roku pracy wstąpił do zakonu OO. Franciszkanów, jego pragnieniem było: „służyć Panu Bogu w zakonie jako kapłan, w kraju lub na misjach”. Po ukończeniu studiów święcenia kapłańskie przyjął 7 czerwca 1986 r. Został skierowany do pracy w Niższym Seminarium Duchownym w Legnicy. W listopadzie 1988 r. wyjechał do Limy stolicy Peru. Informowany o niebezpieczeństwie odpowiadał: „Gdy się jedzie na misje, trzeba być gotowym na wszystko”. Z wielką odpowiedzialnością i zaangażowaniem podjął posługę misyjną w rozległej parafii Pariacoto, w Andach, szczególnie troszczył się o chorych. Podejmował prace apostolskie i charytatywne, odwiedzał ludzi mieszkających w odległych wioskach. 9 sierpnia 1991 r. Ojcowie zdążyli zapytać terrorystów: „Jeżeli uczyniliśmy coś złego w naszej pracy, powiedzcie, co takiego?” Odpowiedzią było wywiezienie za miasto i strzały. Zamordowali ich członkowie Komunistycznej Partii Peru „Świetlisty Szlak” za wiarę i miłość do Boga. Gdy byli wywożeni samochodem za miasto zdawali sobie sprawę z tego, że to są ostanie chwile ich życia, jeden drugiemu udzielił rozgrzeszenia. Zaświadczyła o tym siostra zakonna, która była wieziona razem z nimi, ale uwolniono ją. Miał 33 lata.

POLECAMY

  SP Pallotti w Lublinie     Przemiana.pl