Facebook

 

Migawki

Kontakt

Józef  przyszedł na świat w ubogiej rodzinie 20 listopada 1866 roku w Santa Maria de La Paz w Meksyku. Od dzieciństwa pracował, pomagał rodzicom. W wieku 21 lat rozpoczął przygotowanie do kapłaństwa w seminarium w Guadalajarze. Wtedy też zarabiał na swoje utrzymanie. Był wyróżniającym się klerykiem. Po zakończeniu formacji 26 lipca 1896 roku  przyjął święcenia kapłańskie. Po 4 latach w 1890 roku został posłany do pracy duszpasterskiej w wiosce Zapotlanejo. Był bardzo gorliwym i oddanym kapłanem. Uczył parafian czci do Serca Pana Jezusa i Matki Bożej. Zapamiętano go jako mądrego, skromnego, pobożnego duszpasterza. Sam umartwiał się i wiele pokutował za grzechy swoje i innych. Mówił: „Lepiej jest umrzeć niż obrazić Boga”.

 

Od 1926 roku w Meksyku nasiliły się prześladowania Kościoła katolickiego. Nie wypełnił polecenia rządowego, które nakazywało kapłanom opuszczenie wiejskich parafii i przeniesienie się do miast. Nie chciał parafian pozbawić opieki duszpasterskiej. Msze św. i inne sakramenty sprawował w ukryciu, w domach prywatnych. 18 czerwca 1927 roku ktoś doniósł władzom o tym, że nadal sprawuje posługę kapłańską. Aresztowano go. Przez kilka dni był nakłaniany do wyrzeczenia się wiary. Torturowano go. Wytrwał w wierze. 21 czerwca został powieszony, ale jeszcze żywego wrzucono do dołu w którym miał być rozstrzelany. Zadano mu śmierć przez przecięcie gardła maczetą. Miał 61 lat. Jedyną jego winą było to, że był kapłanem katolickim.

 

Beatyfikowany był 22 listopada 1992 roku, a kanonizowany na Placu Świętego Piotra w Rzymie 21 maja 2000 roku. Kanonizowany był w grupie Krzysztofa Maganallesa Jary i 24 Towarzyszy. Wtedy Ojciec św. Jan Paweł II w homilii mówił min.: „Kościół w Meksyku raduje się, że może liczyć na tych nowych orędowników w niebie, którzy idąc śladami Jezusa stali się wzorami najdoskonalszej miłości. Wszyscy oddali swoje życie Bogu i braciom, ponosząc śmierć męczeńską lub poświęcając się ofiarnie służbie potrzebującym. Moc wiary i nadziei wspomagała ich w wielorakich próbach, jakim zostali poddani. Są oni cennym dziedzictwem, owocem wiary zakorzenionej na ziemi meksykańskiej. (…)

Meksykańscy Męczennicy pierwszego trzydziestolecia XX w. Większość należała do duchowieństwa diecezjalnego. (…). Nie porzucili swojej odważnej posługi, kiedy wzmogły się prześladowania na ziemi meksykańskiej, budząc nienawiść do wiary katolickiej. Wszyscy dobrowolnie i spokojnie przyjęli męczeństwo jako świadectwo swej wiary, publicznie przebaczając swoim prześladowcom. Byli wierni Bogu i wierze katolickiej, głęboko zakorzenionej w ich kościelnych wspólnotach, którym służyli, zabiegając także o ich dobrobyt materialny. Dzisiaj są wzorem dla całego Kościoła, a zwłaszcza dla społeczeństwa meksykańskiego.”

POLECAMY

  SP Pallotti w Lublinie     Przemiana.pl