Facebook

 

Migawki

Kontakt

 

 

 

            Urodził się 3 września 1680 roku w miejscowości Ascó w Katalonii, w południowo wschodniej Hiszpanii. Jego ojciec był rolnikiem, jego matka zmarła przy porodzie, zmarła też wtedy jego siostra bliźniaczka. Następnego dnia po urodzeniu, na chrzcie św. nadano mu imię Józef. Wykształcenie zapewnił mu jego wuj – kapłan. Wstąpił do Zakonu OO. Dominikanów, w wieku 24 lat otrzymał święcenia kapłańskie. W wieku 32 lat zapragnął zostać misjonarzem na Dalekim Wschodzie. Dwa lata przebywał w Manili na Filipinach, gdzie uczył się języka chińskiego. W 1715 roku, wraz z kilkoma współbraćmi, dotarł do regionu Fujian w południowo wschodnich Chinach. Pracował tam 14 lat, dzięki jego posłudze wielu ludzi nawróciło się i przyjęło chrzest. Gdy nasiliły się prześladowania chrześcijan udał się do miasta Kanton, gdzie nie przeszkadzano w pracy misjonarzom katolickim. Po 10 latach wrócił do regionu Fujian i w ukryciu, bardzo ostrożnie pełnił posługę kapłańską przez następnych 7 lat. W tym czasie ukrywał się w domach chrześcijan. Postanowił się ujawnić, by nie narażać na niebezpieczeństwo ludzi, którzy mu pomagali. Aresztowany został 30 czerwca 1746 roku i osadzony w więzieniu. Tam był przesłuchiwany i torturowany, na śmierć skazano go 18 grudnia 1746 roku. Wyrok przez ścięcie wykonano 26 maja 1747 roku. Miał 66 lat, ponad 30 lat pracował jako misjonarz w Chinach.

 

            Beatyfikowany był 14 maja 1893 roku, a kanonizowany 1 października 2000 roku.

 

 

 

 

 

Urodził się na terenie dzisiejszej Ugandy, ok. roku 1870. Kiedy do władzy w Ugandzie doszedł Mwanga, on i jego brat bliźniak Izaak zostali przedstawieni na dworze króla i jako członkowie uprzywilejowanego klanu Musu zostali posłani do prywatnej części posiadłości królewskich. Ich przełożonym był chrześcijanin Józef Mukasa. Bliźniacy Denis i Izaak Kajane pod wpływem Józefa Mukasa gorliwie przygotowywali się do Chrztu św. To Józef Mukasa opowiedział im Dobrą Nowinę o Panu Jezusie.

            Denis Ssebuggwawo był zdolnym uczniem, chętnie wykorzystywał każdą okazję do uczenia się. Przez pewien czas król Mwanga akceptował chrześcijan, była to dla niego swego rodzaju nobilitacja, ale kiedy misjonarze nauczali zasad życia chrześcijańskiego (małżeństwa jednego mężczyzny z jedną kobietą, zabraniali praktyk homoseksualnych, pijaństwa, rozwiązłości) król wypędził misjonarzy i prześladował chrześcijan sprawujących służbę na terenie jego dworu. Jednym z pierwszych męczenników był Józef Mukasa – przełożony służby pracującej w apartamentach królewskich. Denis, nie załamał się z powodu męczeńskiej śmierci swojego przełożonego i nauczyciela Józefa Mukasy. Wprost przeciwnie - przygotowywał się do męczeństwa. W nocy 16 listopada 1885 roku - dzień po śmierci Józefa, razem z innymi chłopcami z dworu królewskiego, wymknął się do misji katolickiej, aby poprosić o Chrzest. Otrzymał imię patrona Francji: Denis – Dionizy. Młody neofita wykorzystywał wszystkie okazje do nawracania innych paziów i w miarę możliwości chronił ich przed królem homoseksualistą. To złościło króla. Upust swojej złości dał 25 maja 1886 roku. Wrócił do swojej rezydencji zły z powodu nieudanego polowania na hipopotamy, podczas którego zgubił nowoczesną strzelbę w jeziorze, a ostatecznie rozzłościło go to, że w czasie jego nieobecności Dionizy uczył katechizmu innych paziów. Dionizy odważnie przyznał się do tego, że katechizował i prowadził modlitwy. Rozsierdzony król na oślep zadawał ciosy Dionizemu małym mieczem. Rannego wyniesiono poza bramy królewskie. Dopiero następnego dnia kat królewski zabił Denisa.

Denis miał ok. 15 – 16 lat gdy oddał życie za wiarę. Ochrzczony był pół roku wcześniej.

Św. Denis Ssebuggwawo jest patronem nauczycieli.

 

            Beatyfikowany był 6 czerwca 1920 roku, a kanonizowany18 października 1964 roku.

 

 

 

           

 

 

            Urodził się 3 maja 1869 roku w Woli Chruścińskiej koło Kutna. Szkołę podstawową ukończył w rodzinnej wsi. Od 21 roku życia przygotowywał się do kapłaństwa. Święcenia kapłańskie przyjął po 5 latach, 17 lutego 1895 roku. Pracował w kilku różnych parafiach, dał się poznać jako gorliwy duszpasterz i dobry gospodarz. W 1918 roku został proboszczem w Osięcinach. Tam był honorowym prezesem Straży Ogniowej i członkiem Rady Gminy. Był człowiekiem bardzo wyrozumiałym i min. dzięki temu, miał dobre relacje z parafianami, a także Żydami i miejscowymi Niemcami. Był dobrym, gorliwym kapłanem, pomagał też ubogim parafianom: kupił buty kilkorgu ubogim dzieciom, które przygotowywały się do Pierwszej Komunii św. Angażował się w pracę duszpasterską i społeczną, mimo iż nie cieszył się dobrym zdrowiem. W 1936 roku przydzielono mu do pomocy ks. Piotra Kurzawę. Wyręczał go w różnych pracach administracyjnych i duszpasterskich, a ks. Wincenty mógł więcej czasu poświęcić na spowiadanie ludzi i na osobistą modlitwę.

            10 września 1939 roku ks. Wawrzyniec był aresztowany i zatrzymany przez Niemców jako jeden z 22 zakładników, po kilku dniach został zwolniony. W czasie okupacji w szczególny sposób otaczał opieką swoich parafian, służył radą i pomocą, wiele się modlił. Wiedział o tym, że okoliczni kapłani zostali aresztowani. Miejscowy burmistrz ostrzegł go o niebezpieczeństwie i sugerował ucieczkę. Ks. Wincenty zapewnił, że nie opuści parafian. Zaproponował natomiast ucieczkę swojemu wikaremu, Ks. Piotrowi Kurzawie. On faktycznie pojechał rowerem do swojego rodzinnego domu, ale po kilku godzinach wrócił z postanowieniem, że nie opuści parafii, że jeżeli zginie, to razem z Ks. Proboszczem.

            23 maja 1940 roku było Boże Ciało, ks. Proboszcz Matuszewski poprowadził procesję wokół kościoła, mimo, że Niemcy nie pozwalali na to.

            Tego dnia wieczorem ostrzeżono ich kolejny raz o grożącym niebezpieczeństwie. Ostrzeżenia pochodziły z pewnych źródeł. Kapłani rozpoczęli wspólną modlitwę. Po północy o godz. 1.20 na probostwo weszli: Jan Pichler – kierownik miejscowego posterunku policji (z pochodzenia Austriak – katolik) i pełniący obowiązki burmistrza Ernest Daub (też z pochodzenia Austriak i katolik), ubrani byli w cywilne ubrania. Kazali księżom szybko ubrać się i wyjść, Ks. Matuszewski zdążył zabrać brewiarz. Samochodem marki opel wywieziono ich z terenu parafii. Zatrzymano się w miejscu z dala od domów. Księży zabito strzałem w tył głowy z bliskiej odległości. Rano znaleziono ciała Kapłanów, widoczne były ślady ciężkiego pobicia.

            Ks. Józef Kurzawa i ks. Wincenty Matuszewski beatyfikowani byli 12 czerwca 1999 roku w Warszawie, przez papieża Jana Pawła II.

            W parafii Osięciny czczeni są jako Męczennicy Eucharystii i jedności kapłańskiej.

 

 

http://www.swzygmunt.knc.pl/MARTYROLOGIUM/POLISHRELIGIOUS/vPOLISH/HTMs/POLISHRELIGIOUSmartyr1730.htm

 

            Urodziła się 23 grudnia 1892 roku w Morra De Sanctis na południu Włoch jako ostatnie z ośmiorga dzieci szanowanej i wpływowej rodziny. W domu rodzinnym otrzymała wykształcenie podstawowe, także religijne, o które troszczył się jej bardzo pobożny ojciec. W 1913 roku otrzymała dyplom nauczycielki i rozpoczęła pracę w szkole kontynuując tradycje rodzinne (jej ojciec i siostry byli nauczycielami). Pracowała w różnych miejscowościach, w wieku 54 lat zamieszkała w Neapolu i tam pracowała do końca życia. Zależało jej nie tylko na przekazywaniu wiedzy, ale dbała też formację religijną oraz kulturową i społeczną uczniów. Wykorzystywała nowatorskie, jak na tamte czasy, metody nauczania.

            Już jako młoda dziewczyna poznała duchowość franciszkańską i była związana z OO. Kapucynami. Wśród nich w 1918 roku poznała O. Pio. Przez 50 lat, do końca życia z O. Pio, konsultowała wszystkie dzieła (a było ich wiele) jakie podejmowała w życiu. Zachowało się 67 listów, które do niej napisał.  

            Dzięki pomocy O. Pio rozpoznała to, że ma założyć nowe zgromadzenie zakonne Sióstr Apostołek Świętego Serca. Celem zgromadzenia była praca w parafiach, katecheza, szerzenie dobrej prasy, zakładanie i prowadzenie przedszkoli dla dzieci i szkół zawodowych dla dziewcząt, oraz opieka nad dziećmi po ich zajęciach w szkole.

  1. Maria zmarła w Neapolu 23 maja 1973 roku. Beatyfikowana była 2 czerwca 2018 roku.

 

 

 

 

            Zachowała się tylko o nim informacja, że ok. 1840 roku urodził się w północnym Wietnamie. Pochodził z rodziny katolickiej, był żonaty. Utrzymywał się z pracy na roli. W czasie jednego z prześladowań chrześcijan w Wietnamie, a były one częste, został uwięziony, nie zaparł się wiary, ale za łapówkę został uwolniony. W 1861 roku, w czasie kolejnego prześladowania znowu został uwięziony, uciekł z więzienia, by błagać członków rodziny, by wytrwali w wierze. Po spotkaniu z nimi sam zgłosił się do więzienia – wrócił do więzienia, by z powodu jego ucieczki rodzina nie była szykanowana. Wśród więźniów wyróżniał się prawością, dobrocią, życzliwością i pobożnością. Po prawie 9 miesiącach więzienia sędzia zapewnił go, że zostanie uwolniony jeżeli sprofanuje krzyż. Wtedy odpowiedział, że wolałby umrzeć, niż by miał podeptać krzyż. Nie tylko zapowiadano, ale faktycznie położono przed nim krzyż. Wtedy uklęknął, ucałował i adorował krzyż – było to jego wyznanie wiary w Pana Jezusa. Natychmiast został ścięty w obecności matki i żony. Zginął 22 maja 1862 roku, miał ok. 22 lata.

            Beatyfikowany był 29 kwietnia 1951 roku przez papieża Piusa XII, a kanonizowany 19 czerwca 1988 roku, wraz z 116 innymi męczennikami wietnamskimi, przez papieża Jana Pawła II.

 

 

 

POLECAMY

  SP Pallotti w Lublinie     Przemiana.pl